Romelu Lukaku stał się wrogiem publicznym nr 1 w Mediolanie. “Sprzedajesz się temu, kto zapłaci najlepiej”
We współczesnym futbolu nie ma co szukać już takich graczy, jak np. Francesco Totti. Wszyscy dobrze pamiętamy kapitana AS Romy, który całą karierę spędził w stolicy Włoch.
Totti stał się legendą, symbolem, a także ikoną wierności klubowym barwom. To jednak odosobniony przypadek. W XXI wieku piłkarze regularnie zmieniają kluby w poszukiwaniu nowych wyzwań.
Zobacz też: Premier League szaleje na rynku! Oto najciekawsze transfery na Wyspach Brytyjskich… do tej pory
Trudno ich za to ganić, kariera jest tylko jedna, a każdy chce wycisnąć z niej maksimum. Pomimo tego rzadko się zdarza, żeby gracze odchodzili z jednej drużyny, aby dołączyć do jednego z jej największych rywali.
Do takiej sytuacji doszło w przypadku Romelu Lukaku. Belg szybko stał się wrogiem publicznym niebiesko-czarnej części Mediolanu, a kibice nie oszczędzili mu cierpkich słów.
“Nie jesteś prawdziwym mężczyzną”
W zakończonym sezonie 2022/23 Romelu Lukaku był bardzo ważną postacią w barwach Interu Mediolan. Belg wraz ze swoimi kolegami doszedł do finału Ligi Mistrzów i był skłonny pozostać na Stadio Giuseppe Meazza.
Pogląd ten podzielała także Chelsea, która nadal był pracodawcą Belga. Na Stamford Bridge chciano ponownie pożegnać się z Lukaku, a rozmowy z Interem przebiegały pomyślnie.
Zobacz też: Zaskakujący transfer Realu Madryt. Kim jest Arda Guler?
Wszystko zmieniło się, gdy do gry wszedł Juventus. Stara Dama nie zaliczyła dobrego sezonu i poszukiwała nowego napastnika. Jej wzrok padł właśnie na Lukaku, który nagle zmienił front. Belg miał nie odbierać telefonów od działaczy Interu i nagle zamknąć temat definitywnego przejścia do mediolańskiej ekipy.
To spowodowało ostrą reakcję kibiców skupionych wokół trybuny Curva Nord, czyli najbardziej zagorzałych fanów Interu. Wystosowali oni oficjalny list, w którym nazwali Lukaku “sprzedawczykiem, który całował herb”, a także zarzucili mu że “nie jest prawdziwym mężczyzną”.
Dzięki temu możemy być pewni dwóch rzeczy – szanse na transfer Lukaku do Interu zostały całkowicie pogrzebane, a jego powrót do Mediolanu w barwach nowej drużyny rozgrzeje kibiców do czerwoności.