Na placu Zamkowym w Warszawie miała wczoraj miejsce manifestacja poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej. Inicjatywa lidera Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska przyciągnęła całe tłumy ludzi, których celem było pokazanie, że zależy im na obecności Polski w Unii Europejskiej. Według informacji warszawskiego ratusza na wiecu obecnych było od 80 tysięcy do 100 tysięcy osób.

Nie była to jednak jedyna manifestacja tego dnia w tym miejscu. Zorganizowana została także kontrmanifestacja środowisk narodowych, których celem było zagłuszanie wiecu poparcia dla Polski w Unii Europejskiej. W kulminacyjnym punkcie tego działania głos postanowiła zabrać uczestniczka Powstania Warszawskiego, Pani Wanda Traczyk-Stawska, która miała do powiedzenia kilka cierpkich słów prezesowi Marszu Niepodległości, Robertowi Bąkiewiczowi.

Milcz, głupi chłopie. Milcz, milcz, milcz, chamie skończony. Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, ja tu po to jestem żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także.

Wanda Traczyk-Stawska, tvn24

Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości po całej sytuacji postanowił nieco załagodzić sprawę. Na twitterze zaproponował on spotkanie z Wandą Traczyk-Stawską i rozmowę. Na tę sugestie bardzo ostro zareagował internet wytykając Bąkiewiczowi kłamstwo oraz bycie faszystą.