Legalna aborcja w Argentynie. To przełom dla Ameryki Łacińskiej.

Prawo aborcyjne w Argentynie było jednym z najbardziej restrykcyjnych na świecie. Ciążę można było przerwać tylko w przypadku gwałtu lub zagrożenia życia kobiety. Jednakże dzisiaj możemy być świadkami historycznej zmiany.
Legalna aborcja
W nocy z wtorku na środę w Senat w Argentynie głosował nad zmianą prawa aborcyjnego. Stosunkiem głosów 38 do 29 ustawa zezwalająca na aborcję do 14. tygodnia ciąży została przyjęta.
W oczekiwaniu na decyzję dziesiątki tysięcy obywatelek i obywateli wyszło na ulicę miasta. Emocje towarzyszące temu wydarzeniu najlepiej prezentuje poniższy materiał:
Od dzisiaj Argentyna jest oficjalnie największym państwem Ameryki Łacińskiej, który dopuszcza legalną aborcję. Wcześniej było to dozwolone wyłącznie na Kubie i w Urugwaju.
Walka o dostęp do legalnej aborcji
Prawo aborcyjne, które dopuszczało przerwanie ciąży wyłącznie w przypadku gwałtu bądź zagrożenia życia matki, obowiązywało w Argentynie od 1921 r. Za dokonanie aborcji kobiecie groziły 4 lata pozbawienia wolności.
W 2019 r. projekt dotyczący legalnej aborcji został przyjęty przez Sejm, ale zatrzymał się w Senacie.
Przez te wszystkie lata walki o legalną aborcję, na sile przybierało solidarne aborcyjne podziemie kobiet. Pomagały one innym kobietom w farmakologicznym przerwaniu ciąży, bądź w wyegzekwowaniu prawa do legalnego usunięcia płodu.
Aby rozwiązać problem nielegalnego podziemia aborcyjnego, gdzie pomocy szukały rocznie dziesiątki, a nawet setki tysięcy kobiet, prezydent Alberto Fernandeza złożył projekt ustawy legalizującej aborcję do 14 tygodnia ciąży.
Argentyńska Izba Deputowanych w połowie grudnia 2020 r. przegłosowała ustawę (131-117) i skierowała ją do Senatu, który jak już dzisiaj wiemy przyjął nowy zapis.
Nadzieja dla Polek
W Argentynie protestujące kobiety określone zostały ruchem “zielonego przypływu” – od zielonych chustek, które nosiły walcząc o legalną aborcję. Ich działania oraz manifesty doprowadziły do liberalizacji interpretacji prawa aborcyjnego.
Dzisiaj Polki, które walczą o takie samo prawo, mogą być pełne nadziei. Zwycięstwo Argentynek komentuje Marta Lempart, inicjatorka Strajku Kobiet: