Sytuacja miała mieć miejsce 23 marca. To wtedy Sejm obradował nad budżetem obywatelskim samorządów oraz ochroną praw lokatorów. Jednak debata, jak donosi Fakt, znudziła posła Marcina Kulaska (Lewica), Krzysztofa Gadowskiego (PO) i Tomasza Nowaka (PO). Politycy opozycji w trakcie spotkania mieli wybrać się do sklepu po wino.

Marcin Kulasek w poszukiwaniu alkoholu odwiedził aż trzy pobliskie sklepy. Natomiast partyjni koledzy zrobili zakupy w pierwszym odwiedzonym sklepie. Z zakupami wrócili nie na sejmową salę, a do hotelu poselskiego.

Czy kierownictwo wyciągnie konsekwencje?

Informacja o spacerach polityków szybko obiegła media. Fakt próbował dodzwonić się do posłów z prośbą o komentarz. Marcin Kulasek powiedział, że nie przypomina sobie takiej sytuacji, natomiast Krzysztof Gadowski pośpiesznie rozłączył się, a Tomasz Nowak nie odebrał telefonu.

Dziennikarze Faktu zwrócili się z pytaniem do klubów, czy ukarzą swoich posłów. Waldy Dzikowski (wiceprzewodniczący klubu KO) zadeklarował, że przeprowadzona zostanie rozmowa dyscyplinująca z posłami. Natomiast przedstawiciel Lewicy – Krzysztof Śmiszek wskazał, że należy przymknąć na to oko.

Siedzę obok posła Marcina Kulaska już dwa lata i wiem, że jest posłem niezwykle zaangażowanym i niezwykle pracowitym. Jeśli była jakaś przerwa w obradach, a zrobił niedaleko zakupy, nie mam nic przeciwko. Nie było przerwy? To pewnie gdzieś wyskoczył na chwilę. Byłbym pierwszą osoba, która by go skarciła, gdyby skonsumował swój zakup w czasie godzin pracy. Tak się jednak nie wydarzyło, więc trzeba przymknąć na to oko

– mówi Faktowi Krzysztof Śmiszek.

Platforma Obywatelska oraz Lewica mają wspólny cel, czyli walkę z PiSem. Jak wiemy alkohol łagodzi obyczaje i ułatwia rozmowy na trudne tematy. Czy możemy spodziewać się wielkiej koalicji w przyszłości?