Rosja. Policja ściga 12-latka, który pytał o wojnę w Ukrainie - NoweMedium.pl

Rosja. Policja ściga 12-latka, który pytał o wojnę w Ukrainie

12-letni uczeń zadał na lekcji historii kilka pytań dotyczących inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Następnie podczas przerwy, krzyczał na korytarzu "Sława Ukrainie", a kilkoro uczniów odpowiedziało okrzykiem. Teraz ściga go rosyjska policja.
commons.wikimedia.org

O sprawie poinformowała niezależna Nowaja Gazeta, w której 12-letni Kiryłło wraz ze swoją mamą zrelacjonowali całą sytuację. Uczeń jednej z moskiewskich szkół ma ukraińskie korzenie, dlatego też konflikt na Ukrainie bardzo go dotyka. Kiryłło zapytał na lekcji historii, dlaczego Putin rozpoczął wojnę. Na co nauczycielka odpowiedziała:

Nauczycielka odpowiedziała, że to specoperacja, że nie wie dokładnie, gdzie teraz są nasze wojska, ale gdyby zatrzymały się w połowie drogi, to agresja Ukrainy trwałaby nadal. Niewielka część klasy była po mojej stronie, zadawali też pytania. Nauczycielka powiedziała, że specjaliści z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych udostępniają fake newsy, że to nieprawda że w Rosji biją protestujących na demonstracjach przeciwko wojnie. Że demonstracje muszą być uzgodnione z władzą. Zapytałem, jak demonstracje przeciwko działaniom samego rządu można uzgodnić z rządem, ale nie dostałem odpowiedzi.

opowiada szóstoklasista

Natomiast nauczycielka miała dalej powiedzieć klasie, że wszystko zaczęła Ukraina i to się skończy, gdy Ukraina skapituluje. Matka chłopca poinformowała, że tego samego dnia otrzymała telefon z policji z poleceniem stawienia się na komisariacie. Kobieta miała wyjaśnić zachowanie syna, jednak poinformowała, że poczeka na oficjalne wezwanie. Następnie otrzymała telefon ze szkoły, a dzień później policja pukała do drzwi mieszkania.

Chłopiec był sam w domu, dlatego też nie otworzył. Po pół godzinie odłączyli rodzinie prąd. Policjanci zostawili pod drzwiami wezwanie na przesłuchanie z groźbą “doprowadzenia do więzienia” w przypadku niestawiennictwa.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *