Posiedzenia Sejmu są niczym nowy odcinek serialu na Netflix

Business Insider postanowił zbadań zainteresowanie obywateli polskim Sejmem. Okazało się, że żaden zachodni parlament nie ma takiej oglądalności na oficjalnym kanale. Medium podaje, że tylko w listopadzie relacje na żywo z Sejmu wygenerowały na oficjalnym kanale 6,5 mln wyświetleń. Prawdopodobnie wszystko to za sprawą Marszałka Sejmu RP Szymona Hołowni, który był prezenterem telewizyjnym i showmenem. Dzięki temu doświadczeniu ma duże doświadczenie w zwracaniu uwagi widzów.

Zobacz też: Tusk potwierdził skład nowego rządu. [LISTA NAZWISK]

“Trzeba będzie niedługo sprzedawać sejmowe gadżety”

Porównując się do niemieckiego Bundestagu wychodzimy zdecydowanie lepiej. W Niemczech najpopularniejsze relacje na kanale mają zaledwie kilkadziesiąt tys. odsłon. Reszta filmów ma kilkaset odsłon. W Wielkiej Brytanii Premier w lipcu prowadził tzw. “pytania do premiera”. Zgromadził 450 tys. odsłon, nawet nie zbliżając się do wyników Polskich parlamentarzystów.

Zobacz też: Obrady Sejmu na wielkim ekranie? To możliwe! Obejrzymy posiedzenie Sejmu w kinie?

Wyniki Polski zdumiewają

W Polsce najpopularniejszy okazuje się 5. i 6. dzień posiedzenia Sejmu RP. Oba zostały obejrzane przez 1,4mln widzów. Na YouTube na dzień dzisiejszy Sejm może pochwalić się liczbą 435 tys. subskrybentów. Ta liczba jednak rośnie w niezwykłym tempie. Oznacza to, że polski Sejm dostanie srebrny przycisk na YouTube. Każdy dzień I. posiedzenia ma ponad 0,5mln odsłon.

Zobacz też: Sejm wybrał nową Rzeczniczkę Praw Dziecka