Adele zaangażowała się w promocję najnowszego albumu, jak nigdy wcześniej. Wokalistkę mogliśmy podziwiać na okładkach magazynów takich jak m.in. Rolling Stones, The Face, czy Vogue. Gwiazda zaczęła pojawiać się na czerwonych dywanach wśród blasku fleszy.

Do tej pory Brytyjka sprzedała na świecie 120 milionów albumów, a jej gablotę wypełniło 15 nagród Grammy. Od wydania trzeciej płyty “25” minęło 6 lat. Nie ma więc nic dziwnego, że najnowszy album “30” był tak bardzo wyczekiwany. Adele przy tworzeniu albumu współpracowała z producentem Gregiem Kurstinem, z którym pracowała przy “25”.

Nowy album można zakupić na CD, dwóch płytach winylowych oraz w specjalnej winylowej edycji limitowanej dostępnej tylko w Empiku.

Album od samego początku zapowiadany był jako najbardziej intymny – wokalistka odkrywa wszystkie uczucia, które towarzyszyły jej podczas rozwodu z Simonem Koneckim. Dzień przed wydaniem “30” Adele udostępniła na Instagramie wzruszające wykonanie utworu “To Be Loved”. To jedyna możliwość odsłuchania piosenki – wokalistka oznajmiła, że nie wykona go na żywo, ponieważ jest zbyt emocjonalny. Nie byłaby w stanie zaśpiewać go przed publicznością.

Adele chciałaby, aby jej album słuchany był od pierwszego do ostatniego utworu, ponieważ tylko wtedy odbiorca pozna całą historię oraz jej pracę, jaką przyszło jej wykonać, gdy jej całe życie odwróciło się do góry nogami.