“Dziwny pan ze Stocka” doczekał się własnego serialu! Przypominamy legendarne memy
Niektórzy będą może mieli w tym momencie zniszczone spojrzenie na świat, ale “Dziwny pan ze Stocka” to prawdziwy człowiek i nazywa się Andras Arato. Jeżeli w ostatnich latach korzystaliście z internetu i przeglądaliście media społecznościowe, to nie ma najmniejszej możliwości abyście nie znali tej twarzy. “Harold”, “Dziwny Pan ze Stocka” “Dziadek”, to zaledwie kilka z nadanych mu nazw, a w każdym kraju był on przezywany inaczej.
Prawdziwa historia “dziwnego pana ze Stocka”
Jego historia jest dosyć przewrotna. Gdy mężczyzna przeszedł na emeryturę w 2010 r. został wypatrzony przez pewnego fotografa, który zaproponował mu udział w sesji zdjęciowej jako model. Wtedy nic jeszcze nie zwiastowało tego, że Węgier zostanie “twarzą internetu“. Andrasowi na początku nie podobała się popularność jaką zyskał w związku z zostaniem memem, lecz z czasem zmienił on swoje nastawienie. “Dziwny pan ze Stocka” postanowił przekuć popularność w sukces oraz wykorzystać ją. Zaczął on brać udział w różnych festiwalach oraz reklamach, a w 2019 r. został nawet twarzą kampanii reklamowej Coca-Coli na Węgrzech.
Teraz Andras Arato wraz z firmą SEON, która pomaga przedsiębiorstwom bronić się przed internetowymi oszustwami stworzyli mikro-serial o tzw. “Haroldzie“. Powstały 3 odcinki, w których Andras Arato w komediowy sposób opowiada o tym jak wpłynęło na niego to, że został memem. Możemy też dowiedzieć się nieco o mrocznej stronie tej historii.