"Czarne lustro" w prawdziwym życiu, czyli stwórz serial o sobie samym - NoweMedium.pl

“Czarne lustro” w prawdziwym życiu, czyli stwórz serial o sobie samym

Wystarczy dodać swoje zdjęcie i zaakceptować (a najlepiej również przeczytać) warunki korzystania z usługi, aby otrzymać gotowy obrazek rodem z "Czarnego lustra".
"Czarne lustro" w prawdziwym życiu, czyli stwórz serial o sobie samym /fot. kadr ze strony streamberry.tv/Netflix
“Czarne lustro” w prawdziwym życiu, czyli stwórz serial o sobie samym /fot. kadr ze strony streamberry.tv/Netflix

UWAGA! WPIS ZAWIERA SPOILERY DO 1. ODCINKA 6. SEZONU „CZARNEGO LUSTRA”

Pierwszy odcinek najnowszego sezonu “Czarnego lustra”, “Joan Is Awful” (“Joan jest okropna”) spotkał się raczej z pozytywnym odbiorem. Fabuła produkcji opowiada o kobiecie, która odkrywa, że popularna platforma streamingowa stworzyła serial na podstawie jej życia.

Całość utrzymana jest w komediowej formule, jednak tak naprawdę ma całkiem dramatyczny wydźwięk. Jeśli jeszcze tego nie widzieliście – nadróbcie koniecznie!

Zobacz też: “Czarne Lustro” powraca z 6 sezonem! Do sieci trafił najnowszy zwiastun

Poczuj się jak Joan

W ramach rozwoju fabuły odcinka okazuje się, że tytułowa Joan sama zgodziła się na upublicznienie swojego życia, akceptując warunki korzystania z serwisu streamingowego. W tym momencie zaczynamy się zastanawiać, ile razy ślepo kliknęliśmy “akceptuj”, nie czytając dokładnie umowy… W przypadku bohaterki był to spory błąd.

W ramach promocji serialu Netflix stworzył narzędzie, które pozwala nam poczuć się jak Joan i stworzyć serial o sobie – a konkretnie nie serial, a jedynie jego “miniaturkę”. W rzeczywistości jest to jednak puszczenie oczka do widza, który powinien zastanowić się kilka razy, czy na pewno chce udostępnić swój wizerunek.

Netflix informuje co prawda, że fotografia może zostać wykorzystana do celów kampanii reklamowej, jednak wszystkie szczegóły dostępne są w warunkach korzystania z serwisu oraz umowy o ochronie prywatności. Tam pojawia się natomiast zdanie, które bezpośrednio nawiązuje do “Joan Is Awful”.

Wchodząc w interakcję z tą Atrakcją, przyznajesz podmiotowi Netflix, który zapewnia Ci tę Atrakcję, jego podmiotom stowarzyszonym oraz odpowiednim następcom i cesjonariuszom oraz każdemu upoważnionemu przez nich (łącznie z „Netflixem”), nieodwołalne, wieczyste, ogólnoświatowe, niewyłączne prawo do nagrywania, przedstawiania i/lub przedstawiania Ciebie i używania oraz przyznania innym prawa, ale nie obowiązku, do nagrywania, przedstawiania i/lub przedstawiania Ciebie i używania Twojego rzeczywistego lub symulowanego wizerunku, imienia i nazwiska, fotografii, głosu , działania itp. w związku z rozwojem, produkcją, dystrybucją, eksploatacją, reklamą, promocją i reklamą tej Atrakcji, we wszystkich mediach, znanych obecnie i później, oraz we wszystkich językach, formatach, wersjach i formach związanych z taką Atrakcją bez odszkodowania dla Ciebie lub jakiejkolwiek innej osoby, chyba że jest to zabronione przez prawo.

Netflix

To praktycznie dokładnie treść umowy, na którą w “Czarnym lustrze” zgodziła się Joan. Netflix nie dysponuje jednak takimi technologiami, jak te w serialu – raczej nie ma się więc czego obawiać, prawda?

Jeśli nie boicie się zaryzykować, strona dostępna jest tutaj – streamberry.tv

Zobacz też: Film ”Titanic” wraca na Netflixa!