Trzeci sezon “Wiedźmina” dostał mieszane recenzje. Na pewno było lepiej niż w przypadku drugiego sezonu, lecz nadal nie było to widowisko, jakiego oczekiwaliby fani historii Geralta z Rivii.

Ten sezon miał lepsze i gorsze fragmenty, lecz wreszcie, po dwóch sezonach otrzymaliśmy historię, która wreszcie trzymała się kupy. Twórcy oczywiście bardzo kreatywnie potraktowali postacie, a także czas i przestrzeń, ale do tego jesteśmy już przyzwyczajeni.

Zobacz też: Na 4 sezon “Wiedźmina” jeszcze poczekamy. Zdjęcia do serialu zostały opóźnione!

Teraz twórcy zapowiedzieli, co nas czeka w kolejnym, czwartym sezonie. Tomasz Bagiński, czyli producent wykonawczy potwierdził, że od tego momentu będzie to bardziej historia Ciri, aniżeli Geralta i Yennefer.

Jasno zaznaczył on, że to Ciri będzie główną bohaterką serialu. Problem w tym, że książki nie do końca tak przedstawiają dalsze losy bohaterów.

“Chrzest Ognia” skupia się bardziej na Geralcie, aniżeli na Ciri

Kolejna odsłona “Wiedźmina” najpewniej skupi się na wydarzeniach z “Chrztu Ognia”. W tej części książki Geralt bezskutecznie próbuje odnaleźć Ciri, natomiast “Lwiątko z Cintry” ucieka przed niemal całym światem, który chce ją odnaleźć.

W tej części wiedźmińskiej opowieści fabuła zdecydowanie więcej czasu poświęca Ciri, lecz nadal nie czyni z niej głównej bohaterki Sagi.

Zobacz też: Na 4 sezon “Wiedźmina” jeszcze poczekamy. Zdjęcia do serialu zostały opóźnione!

W “Chrzcie Ognia” nadal kluczową rolę pełni Geralt z Rivii, a także formowanie przez niego drużyny, która rusza na pomoc przybranej córce “Wiedźmina”.

To nieco rzutuje na wizję twórców, którzy chcieliby uczynić z Ciri główną postać. Bardzo trudno będzie to zrobić, nie negując przy tym najważniejszych wydarzeń, jakie odbywają się w książce.