Białoruś wykluczona z Eurowizji? Wszystko na to wskazuje

Europejska Unia Nadawców (EBU) zdecydowała o wykluczeniu ze swoich szeregów białoruskiej telewizji BTRC. Powodem takiej decyzji ma być powiązanie nadawcy ze zbrodniczym reżimem Aleksandra Łukaszenki oraz ograniczanie wolności prasy na Białorusi. Oznacza to, że od teraz BRTC jest odcięta od szeregu profitów, jakie wynikają z członkostwa w EBU, takich jak wsparcie prawne, czy dostęp do transmisji wydarzeń organizowanych przez unię.

Najpopularniejszym wydarzeniem EBU jest oczywiście Eurowizja. Coroczny konkurs piosenki przyciąga dziesiątki milionów telewidzów na całym świecie, a wielu artystów staje na głowie, by odnieść sukces w plebiscycie. Wszystko wskazuje na to, że w konkursie nie zobaczymy już reprezentantów Białorusi. Wykluczenie z EBU jest siłą rzeczy równoznaczne z wykluczeniem z Eurowizji, i raczej wątpliwe, aby unia zrobiła w tej kwestii wyjątek.

Przypomnijmy – Białoruś została już wcześniej zdyskwalifikowana z edycji 2021. W regulaminie konkursu jest przepis, który zabrania reprezentantom prezentowania zaangażowanych politycznie piosenek. Tymczasem, BTRC chciała wystawić w konkursie piosenkę Ya Nauchu Tebya zespołu Galasy ZMesta. Członkowie grupy są znani ze wspierania Łukaszenki, a sama piosenka otwarcie uderzała w Białorusinów, którzy protestują przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim.

Przyszłoroczna edycja Eurowizji odbędzie się we Włoszech, po tym jak tegoroczną odsłonę konkursu wygrał włoski zespół Måneskin. Jak się okazuje, na konkursie zabraknie Białorusinów.