Zagraniczne media obiegła informacja o ubrudzonej ciastem Mona Lisie. Jak to się stało? 29 maja Luwr w Paryżu odwiedziła starsza pani na wózku, przynajmniej tak się na początku wydawało. W pewnym momencie “starsza pani” wstała z wózka inwalidzkiego i posmarowała kultowy obraz ciastem.

Na całe szczęście, tort nie dotknął prawdziwego dzieła Leonarda da Vinci, ponieważ chroni je kuloodporna szyba. Z zeznań świadków wynika, że wandal wstając z wózka zrzucił perukę i podszedł prosto pod Mona Lisę z ciastem w ręku. Nikt go nie zatrzymał.

Mężczyzna wychodząc wykrzyczał: Są ludzie, którzy próbują zniszczyć planetę. Pomyślcie o Ziemi, po prostu o niej pomyślcie.

Może to dla mnie po prostu zwariowane, ale mężczyzna przebrany za staruszkę wyskakuje z wózka inwalidzkiego i próbuje rozbić kuloodporne szkło Mona Lisy. Następnie rozsmarowuje ciasto na szkle i rzuca różami wszędzie, zanim zostanie zaatakowany przez ochronę.

– pisze jeden ze świadków (tłum. red)