Branża streamingowa trzyma się bardzo dobrze pomimo pandemii. W trakcie zamkniętych kin, a także ograniczonego wychodzenia z domu ludzie bardzo mocno przekonali się do takich serwisów jak Netflix, HBO GO czy Amazon Prime. Nic więc dziwnego, że wraz ze wzrostem zainteresowania serwisami streamingowymi wzrastają ich zarobki. Konsekwencją tego są ich budżety, co obrazuje przykład hegemona branży, Netflixa.

Tendencja wzrostowa w kwestii budżetu Netflixa jest już obserwowalna od kilku lat, w 2018 r. było 12 mld. dolarów, rok później 15 mld. dolarów. W tym roku budżet będzie taki sam jak w 2020 r. Wynosił będzie 17 mld. dolarów.

Netflix wykazuje się tutaj znaczącą odwagą, ponieważ pomimo benefitów płynących z zamknięcia kin i w konsekwencji zdobycia nowych klientów okres pandemii nie jest usłany różami dla serwisu. Serwis miał zaplanowane ogrom produkcji, które miały być tworzone w 2020 r., jednakże pandemia albo pozamykała plany zdjęciowe, albo opóźniła produkcję.

Netflix jednak odważnie przedstawia taki sam budżet jak w 2020 r. co oznacza, że firma nie boi się podjąć ryzyka, albo po prostu zastrzyk nowych klientów sprawił, że mogą sobie na to pozwolić.

Aby ukazać potęgę tego budżetu możemy go porównać do budżetu całego Hollywood. Jeszcze przed pandemią, gdy w branży filmowej panowała stabilność Hollywood wydawało rocznie ok. 120 mld. dolarów. Oznacza to, że te 17 mld. jakie zamierza wydać Netflix to aż 14% całego rocznego budżetu Hollywood.