Dymy wokół Kanału Sportowego. Najpierw został zbanowany, a teraz wrócił - NoweMedium.pl

Dymy wokół Kanału Sportowego. Najpierw został zbanowany, a teraz wrócił

Jeden z najpopularniejszych kanałów dyskusyjno-sportowych na polskim YouTubie zniknął wczoraj na kilka godzin. Wciąż toczy się dyskusja - dlaczego?
fot. kadr z filmu, Kanał Sportowy

“Kanał Sportowy” w momencie powstania był pewną nowością w świecie sportu. Jedni z najpopularniejszych dziennikarzy w Polsce niemal odrzucili telewizję i przenieśli się do Internetu. Program z miejsca zyskał ogromną popularność, a w pewnym momencie rozszerzył swój format i nie skupia się już jedynie na sporcie. Obrazuje to np. seria HejtPark, gdzie gospodarz programu funkcjonuje w ramach typowego formatu talk-show ze swoim gościem.

Do tej pory projekt Mateusza Borka, Tomasza Smokowskiego, Michała Pola i Krzysztofa Stanowskiego tylko raz miał problemy z regulaminem bądź jego naruszeniem. W trakcie jednego z programów, gdzie występowali wszyscy założyciele, transmisja została przerwana, a kanał zawieszony. Wynikało to z roszczeń, które wobec kanału wysunął Polsat. Sprawa jednak ostatecznie rozeszła się po kościach, a sam kanał powrócił do funkcjonowania. Wczoraj jednak po raz kolejny byliśmy świadkami chwilowej absencji Kanału Sportowego.

Mateusz Borek sugeruje powód zbanowania kanału

W trakcie wywiadu dziennikarza dla kanału KOLOSEUM na YouTubie został on zapytany o powód zablokowania Kanału Sportowego na platformie YouTube. Komentator sportowy zasugerował, że było to działanie zorganizowanej grupy, która musiała w sposób skoordynowany zgłaszać kanał za złamanie regulaminu. W ten sposób liczne zgłoszenia trafiły do Google, a ten zablokował kanał.

Google tłumaczy decyzję

Biuro prasowe Google Polska postanowiło wypowiedzieć się na temat zablokowania kanału oraz wytłumaczyć swoją decyzję. W komentarzu dla portalu wirtualnemedia.pl Google tłumaczy, że stara się regularnie usuwać z YouTube treści, które mogą być uznawane za spam. Podkreślili oni jednak, że czasem pojawiają się błędy i np. jeżeli film zostanie wielokrotnie zgłoszony przez użytkowników portalu, to system sprawdzający może omyłkowo usunąć konkretne treści, bądź nawet cały kanał.

Kanał Sportowy jednak już wrócił na platformę YouTube, lecz cała ta historia pokazuje nam dobitnie, że można manipulować systemem sprawdzającym treści na YouTube. Nie każdy może mieć jednak tyle szczęścia lub być tak istotnym podmiotem, aby odzyskać niesłusznie usunięty kanał.