“Królowa życia” wpadła w szał w fast foodzie. Szokujące nagranie obiegło sieć

To prawdopodobnie najgłośniejsza afera weekendu. Julia von Stein, znana z programu TTV “Królowe Życia” celebrytka, zyskała nagle ogólnopolską sławę – chyba jednak nie taką, jaką by chciała.
Zobacz też: Superniania opowiedziała o kulisach konfliktu z Edytą Górniak
Gwiazda programów rozrywkowych odwiedziła jedną z restauracji serwujących dania fast food. Nie wchodziła jednak do środka, a skorzystała z tzw. drive-thru, czyli opcji zamówienia jedzenia z samochodu. Być może to był błąd.
“Kim ty jesteś?”
Celebrytka została poproszona przez pracownika o zgaszenie papierosa. Według jej relacji, uwaga była przekazana w sposób wyjątkowo nieuprzejmy. Wtedy “królowa” wpadła w szał i rozpoczęła nagrywanie, a filmik, na którym wyzywa obsługę, trafił na jej Instagrama.
Zobacz też: W McDonaldzie pojawi się nowy zestaw z okazji premiery 2 sezonu “Lokiego”. Będzie zawierał specjalny sos
Pan milczy, a mówię ja. Gdzie jest zakaz palenia w moim samochodzie? Jakim prawem pani pracownik ma śmiałość powiedzieć mi, że mam zgasić papierosa w moim samochodzie. Kim on ku*wa jest? Kim? Kim człowieku jesteś? Kim? Właścicielem tego samochodu? Zapie*dalasz na to, co ja mam? Ty mi będziesz dyktował k*rwa czy ja mogę palić, czy nie? Za twoje palę?
– krzyczała w nagraniu.
Nagranie zostało już usunięte z mediów społecznościowych Julii, jednak wiadomo, że w internecie nic nie ginie. Celebrytka musiała zmierzyć się z (uzasadnioną w tym przypadku) falą hejtu. Zdziwienie internautów budzi nie tylko fakt, że “królowa” tak bardzo rozsierdziła się z pozornie błahego powodu, a jeszcze pochwaliła się całym zajściem w internecie, licząc prawdopodobnie na to, że upokorzy obsługę fast fooda jeszcze bardziej. Wyszło jednak zupełnie na odwrót…
Julia von Stein odpowiedziała już na zarzuty, tłumacząc, że została wyprowadzona z równowagi i “ze względu na swoją pokorę” przeprasza pracowników, którzy mogli poczuć się urażeni. Większość internautów zgodnie przyznała jednak, że takiego tłumaczenia nie kupuje, a przeprosiny celebrytki to typowe “sorry not sorry”.
Zobacz też: Caroline Derpieński w mocnych słowach o Wieniawie. Czy celebrytka nie przesadza?