Filmy, które przeszły do historii, czyli klasyki polskiego kina – część I

Z pewnością każdy z nas, chociaż raz w życiu, oglądał Kilera, czy Dzień świra. Jeśli nie, to najwyższy czas to nadrobić! Produkcje sprzed 20, 30, czy 40 lat na zawsze zmieniły polską kinematografię. Cały czas żyją w nas, chociażby w postaci cytatów używanych na co dzień.
Dziń świra (2002)
49-letni polonista budzi się rano, lecz nie chce otworzyć oczu, w obawie co go czeka. Codziennie stawia czoło przeciwnościom losu i walczy ze swoimi natręctwami. Klasyka polskiej kinematografii. Kto z nas nie odtwarzał nigdy scenki z odmianą angielskiego czasownika to be. WIdz obserwuje z rozbawieniem potyczki głównego bohatera, ale w pewnym momencie przychodzi czas na refleksje nad własnymi słabościami.
Seksmisja (1983)
Dwóch mężczyzn – Maks i Albert zostają zahibernowani, aby obudzić się w 2044 roku wśród samych kobiet. Dowiadują się, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat geny męskie zostały całkowicie zniszczone promieniowaniem. Na świecie zostali tylko oni. To właśnie z tego filmu pada najwięcej cytatów, a najpopularniejsze z nich to oczywiście Kobieta mnie bije, Ciemność widzę, ciemność, czy Kopernik była kobietą.
Pianista (2002)
Film osiągnął sukces nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie – zdobył trzy Oscary. Roman Polański przedstawił poruszającą historię polskiego pianisty żydowskiego pochodzenia – Władysława Szpilmana. Wybitny muzyk ukrywa się w ruinach Warszawy, przed “wywózką” do getta. Niezwykle trudne dzieło zapisało się w polskiej kinematografii, jak pozycja obowiązkowa do obejrzenia.
Chłopaki nie płaczą (2000)
Dwaj młodzi przyjaciele – Kuba i Oskar, którzy przez przypadek wplątują się w aferę z gangsterami. Kuba to świetnie zapowiadający się skrzypek, któremu przeciwności losu pokrzyżowały mu początek kariery. Na dodatek trafia w sam środek mafijnej transakcji, która kończy się strzelaniną. Uciekając gubi walizkę z 200 tys. zł.