Michał Żewłakow spowodował kolizję po pijaku. Były piłkarz wydał oświadczenie - NoweMedium.pl

Michał Żewłakow spowodował kolizję po pijaku. Były piłkarz wydał oświadczenie

Do kolizji doszło w centrum Warszawy w nocy z poniedziałku na wtorek. Żewłakow jadąc po pijaku uderzył w autobus miejski, który aktualnie znajdował się na czerwonym świetle.
fot. Legia Warszawa

Wieloletni reprezentant kraju

Żewłakow całe swoje życie jest związany z piłką nożną, w której największe sukcesy odnosił jako piłkarz.

Obrońca ma na koncie 102 występy w reprezentacji Polski, a w przeszłości był zawodnikiem m. in. belgijskiego Anderlechtu Bruksela czy greckiego Olympiakosu Pireus.

To trzeci zawodnik z największą ilością występów w naszej kadrze (więcej od niego mają tylko wciąż aktywni piłkarsko Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski).

Po zakończonej w 2013 roku karierze Żewłakow zajął się pracą jako dyrektor sportowy. Ma za sobą już pracę w Legii Warszawa i Zagłębiu Lubin, a od listopada tego roku pełni funkcję dyrektora sportowego w Motorze Lublin. Dodatkowo, pojawiał się też w stacji Canal+ w charakterze eksperta piłkarskiego

Kolizja w centrum Warszawy

O wypadku pisaliśmy wczoraj na łamach NowegoMedium, chociaż wtedy doniesienia o udziale Żewłakowa były jedynie nieoficjalne.

Teraz już wiemy, że były reprezentant kraju uderzył w autobus komunikacji miejskiej, kiedy ten stał na czerwonym świetle. Do kolizji doszło na rogu ulic Miodowej i Długiej w Warszawie, w nocy z poniedziałku na wtorek.

Żewłakow w momencie kolizji miał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy tylko wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty prowadzenia pod wpływem alkoholu i spowodowania kolizji w ruchu drogowym, po czym został zwolniony do domu.

Za postawione zarzuty były piłkarz może trafić do więzienia nawet na dwa lata.

Piłkarz publikuje oświadczenie

W świetle narastających spekulacji wokół niepotwierdzonej wtedy informacji, przerwać ciszę postanowił sam Żewłakow.

Były piłkarz opublikował w tej sprawie stosowne oświadczenie za pomocą profilu w serwisie Twitter.

Wczoraj w nocy wsiadłem za kierownicę samochodu po wypiciu alkoholu i spowodowałem kolizję, w której szczęśliwie nikt nie ucierpiał. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla mojego braku odpowiedzialności i wyobraźni. Przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie najbliższych oraz tych, którzy poczuli się zawiedzeni i rozczarowani moją postawą

Były piłkarz wydaje się przepełniony skruchą i chęcią odpokutowania za stworzone zagrożenie. Oświadczenie spotkało się z mieszanymi reakcjami.

Środowisko podzielone w sprawie byłego piłkarza

Na oświadczenie ekspresowo zareagował Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport. Decyzją dyrektora, Żewłakow został zawieszony w występowaniu w Canal+ do wyjaśnienia sprawy. Dotychczas piłkarz był częstym gościem stacji, gdzie pojawiał się w roli eksperta.

To jedna z najostrzejszych reakcji z jaką spotkał się wypadek piłkarza. Pomimo tego, można znaleźć wiele głosów, które pomimo oczywistego potępienia czynu jakiego dopuścił się Żewłakow, nie wypierają się byłego reprezentanta i reagują w raczej stonowany sposób.

Wiele osób ze środowiska piłkarskiego podchodzi do sprawy internetowego linczu Żewłakowa w zdystansowany sposób, a część z nich nawet zadeklarowało wsparcie. Wśród osób wspierających Żewłakowa jest Kamil Kosowski, kolega z boiska, z którym obrońca grał w reprezentacji.

Aktualnie trwa postępowanie w sprawie poniedziałkowej kolizji.