20-letnia Wiktoria K. została zatrzymana przez policję po wiecu prezydenta Andrzeja Dudy. Mundurowi doprowadzili dziewczynę do prokuratury, gdzie usłyszała zarzut publicznego znieważenia prezydenta Andrzeja Dudy. Jednakże zgodnie z orzeczeniem zielonogórskiego sądu było to działanie bezprawne.

Wybory prezydenckie 2020

Podczas wiecu prezydenckiego w Nowej Soli doszło do przepychanek zwolenników prezydenta i jego oponentów. W pewnym momencie Wiktoria K. podniosła prawą rękę i krzyknęła “je**ć Dudę”. Całą sytuację nagrał jeden z dziennikarzy. Sprawą zajęła się policja z Nowej Soli.

Nieumundurowani funkcjonariusze pojawili się w miejscu pracy kobiety. Tam została ona zatrzymana i przewieziona na komendę, a następnie do prokuratury. Początkowo zapewniano ją, że zostanie przesłuchana jako świadek, ale po dotarciu na miejsce postawiono jej zarzuty znieważenia głowy państwa.

Policja tłumaczy, że podstawą zatrzymania była obawa przed zacieraniem śladów przestępstwa przez Wiktorię K.

Zasadne zatrzymanie, czy akcja pokazowa?

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze uznał, że sposób zatrzymania Wiktorii K. był pokazowy i bezzasadny. W opinii sędziego wystarczyło powiadomić kobietę telefonicznie.

Tym samym policja z Nowej Soli ma wypłacić 20-latce odszkodowanie za jej bezpodstawne i bezzasadne zatrzymanie.

Sprawę skomentował pełnomocnik Wiktorii K., mec. Robert Kornalewicz dla Gazeta.pl:

Takich zatrzymań w Polsce jest mnóstwo, ale to charakteryzowało się tym, że dotyczyło głowy państwa. Zatrzymanie zostało wykonane w sposób natychmiastowy na drugi dzień, co w moim odczuciu miało mieć charakter mrożący wobec opinii publicznej. Policjanci nie mieli żadnych podstaw prawnych do dokonania tego zatrzymania i to przesądził już sąd w Nowej Soli wydając stosowne orzeczenie

Wyrok nie jest wiążący, jednakże pełnomocnik kobiety mówi, że jest on satysfakcjonujący dla klientki i nie będą składali odwołania.