Po roku wrócił do Premier League. Jamie Vardy ponownie rozkochał fanów angielskiego futbolu

Jamie Vardy, to ostatni brytyjski piłkarz z tzw. “starej szkoły”. Kapitan Leicester absolutnie nie wpasowuje się w kanon piłkarza na najwyższym światowym poziomie.
Piłkarz oprócz swoich występów na murawie zasłynął niesamowitą lojalnością wobec Leicester City, a także mało sportowym trybem życia.
Zobacz też: Znamy skład Premier League na sezon 2024/25. Co wiemy o beniaminkach?
To jednak są rzeczy, za które fani pokochali Vardy’ego, a najlepiej opisałoby je słowo – autentyczność. Kapitan Lisów jest po prostu sobą.
We wczorajszym meczu wraz ze swoją ekipą oficjalnie powrócili do Premier League, a kapitan Leicester City przypomniał o sobie fanom.
Strzelił gola, Red Bulla, a potem wyśmiał swoich rywali
W meczu z Tottenhamem Vardy zrobił wszystko to za co kochają go nie tylko kibice Leicester City, ale i miłośnicy wyspiarskiego futbolu.
W przerwie meczu kamery przyłapały go, jak popija sobie Red Bulla tuż przed wejściem na murawę. Ewidentnie jak w sławnej reklamie, zawodnik dostał skrzydeł, bo zdobył gola na wagę remisu.
Vardy na tym jednak nie poprzestał, bo postanowił również odciąć się kibicom przyjezdnych, którzy nie przebierali wobec niego w słowach.
Kapitan Leicester postukał ramię, na którym jest widoczne trofeum Premier League i w dwóch gestach wyśmiał swoich rywali. Pokazał im jeden palec sugerujący mistrzostwo Leicester oraz okrągłe zero, które oznacza brak mistrzostwa Premier League u Tottenhamu.