Sąd nie uwzględnił wniosku Żulczyka. Będzie proces o zniesławienie prezydenta
Warszawski Sąd Okręgowy odrzucił wniosek obrony Żulczyka o umorzenie zniesławienia prezydenta Andrzeja Dudy. Sprawa dotyczy wpisu, który pisarz zamieścił w listopadzie na swoim Facebooku. Wówczas pisarz odniósł się do stanowiska prezydenta ws. amerykańskich wyborów prezydenckich. Andrzej Duda nie pogratulował wygranej Joe Bidenowi, a “udanej kampanii”. Oświadczył również, że czeka teraz na nominację Bidena przez Kolegium Elektorskie.
Wpis Dudy przyciągnął wzrok Żulczyka, który nie szczędził słów krytyki:
Prezydenta-elekta w USA “obwieszczają” agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko co następuje od dzisiaj – doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie – to czysta formalność. Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem.
Facebook Jakub Żulczyk
Proces za zniesławienie prezydenta
W poniedziałek, 9 sierpnia w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyło się posiedzenie, podczas którego rozpatrywano wniosek obrony o umorzenie sprawy.
Z jednej strony mamy do czynienia z organem konstytucyjnym, z jednym z najpoważniejszych polityków w tym kraju, wywodzącym się z partii rządzącej, z nieograniczonymi możliwościami, jeśli chodzi o realną władzę (…), z drugiej strony mamy obywatela, który napisał post na Facebooku.
Mówił pełnomocnik Żulczyka, mec. Krzysztof Nowiński – podaje Onet za Polską Agencję Prasową
Adwokat kontynuował, że wpis Żulczyka miał charakter felietonu i nie miał na uwadze znieważenia, ale “charakter ostrej, ale mimo wszystko krytyki”. Głos w sprawie zabrał także sam oskarżony:
Owszem, moja wypowiedź była ostra i nacechowana językiem potocznym (…), ale była to krytyka uzasadniona, krytyka, co do której mam też kompetencje wynikające z wykształcenia.
Swoją wypowiedź argumentował wynikającym z wpisu prezydenta oburzeniem oraz troską o państwo polskie.
Sąd nie uwzględnił wniosku. Sędzia Tomasz Grochowicz stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie na rozpatrywanie okoliczności przedstawionych przez obronę, które będą dopiero możliwe po przeprowadzeniu postępowania dowodowego przed sądem.
Tego samego dnia Żulczyk odniósł się do decyzji sądu “szanuję decyzję sądu i spokojnie czekam na wyznaczenie daty rozprawy. Jest to ostatni raz, kiedy poruszam ten temat do momentu, gdy ponownie stanę przed sądem.”