Rząd “kupił” influencerów? Na to wychodzi, a najlepszym przykładem jest Filip Zabielski
Zjednoczona Prawica powoli szykuje się do wyborów i stara się przekonać do siebie młodych wyborców. To właśnie w tej grupie wiekowej PiS oraz jego koalicjanci mają najtrudniejsze zadanie.
Zobacz też: Radna PiS do niepełnosprawnego senatora: ,,W twoim kalekim, nieszczęsnym życiu”
Młodzieży niespecjalnie podoba się program wyborczy oraz wartości promowane przez rządzących. Próżno szukać w nich postępu, poszanowania mniejszości oraz chęci wysłuchania młodzieży. Dla młodych wyborców, PiS i spółka prezentują podejście archaiczne, które nie pasuje do obecnych trendów.
Jak się okazuje, rządzący chcą temu zaradzić, a pomóc w tym mają influencerzy. Nie da się ukryć, że obecnie mają oni niemały wpływ na młodzież, są uznawani za idolów i wzory do naśladowania, a co za tym idzie mają spory udział przy kształtowaniu postaw swoich fanów.
PiS wykupił Zabielskiego? Wszystko na to wskazuje
Na pierwszy ogień poszedł influencer dobrze znany użytkownikom TikToka, Filip Zabielski. Młody twórca jest zdecydowanie jedną z gwiazd platformy, a dzięki swojej popularności dobrze znają go również miłośnicy freak fight.
Zobacz też: Murański z odezwą do narodu, antydoping Dubiela. Najlepsze memy po konferencji FAME MMA 15
Teraz wszystko wskazuje na to, że twórca nawiązał współpracę z przedstawicielami partii rządzącej, a dowodem na to ma być najnowszy TikTok na jego profilu.
W materiale Zabielski wychwala transformację energetyczną, której mieli dokonać rządzący. Ponadto wytyka on także Donaldowi Tuskowi oraz Platformie Obywatelskiej, że Ci chcieli umowy z rosyjskim przedsiębiorstwem energetycznym – Gazpromem.
Retoryka Zabielskiego na pierwszy rzut oka wygląda na inspirowaną z zewnątrz. Przypomina ona bardziej codzienne wydanie Wiadomości na TVP, aniżeli rzetelną analizę problemu energetyki w Polsce.
Co na to Internauci? Delikatnie mówiąc nie są zadowoleni
TikTok Zabielskiego wygląda po prostu sztucznie, wykonany jest w formie typowego materiału propagandowego, a dostrzegają to także internauci oraz fani twórcy.
Pod jego TikTokiem możemy zobaczyć całą masę niepochlebnych komentarzy. Nie inaczej jest na Instagramie Zabielskiego, gdzie pod każdym zdjęciem dostrzegamy krytykę i zarzuty o “sprzedanie się“. Oto kilka najlepszych przykładów
Kto bardziej upadł: Zabielski, bo reklamuje PiS, czy PiS, bo reklamuje się u Zabielskiego?
Przecież on nie rozumie większości słów które wypowiada Xd
Czuję się jakbym oglądała Wiadomości ma TVPIS
Płatne współpracę trzeba oznaczać jak co mistrzu
Te komentarze, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Ponadto, są to te mniej wulgarne opinie internautów. Sprawa Zabielskiego pokazuje nam jednak zjawisko, które możemy zacząć dostrzegać coraz częściej. Im bliżej wyborów, tym chętniej partie będą korzystać “z usług” influencerów.
Twórcy muszą sobie jednak zadać pytanie, czy warto? Współpraca z politykami z czasem się skończy, ale łatka “sprzedawczyka” pozostanie na długi czas.