Małopolski sejmik obradował dzisiaj przez cztery godziny nad uchwałą anty-LGBT. Efektem tych obrad jest prosty – uchwała nadal będzie obowiązywać. Problemem są jednak jej konsekwencje, a te zdecydowanie zabolą małopolski budżet.

Uchwała została przyjęta dwa lata temu. Jej oficjalna nazwa brzmi “W sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych”. Deklaracja ta nie spodobała się Unii Europejskiej, a jej sprzeciw widoczny jest szczególnie teraz, gdy prowadzone są rozmowy odnośnie przyznania Małopolsce środków unijnych.

Komisja Europejska na ten moment wstrzymała rozmowy w sprawie przekazania środków dla województwa oczekując na to czy uchwała pozostanie w mocy. Tak właśnie się stało, a to rodzi potencjalne duże konsekwencje wobec Małopolski.

Sprawę starają się teraz obrócić posiadający większość w sejmiku samorządowcy PiSu, w tym marszałek Witold Kozłowski, jednakże głosowanie pokazało jakie jest naprawdę podejście samorządowców Prawa i Sprawiedliwości do środowisk LGBT.

Politycy PiSu cały czas przyrównują środowiska LGBT do wyimaginowanej, szkodliwej ideologii, która atakuje Polskę. W praktyce jednak uchwała ta uderza w ludzi, którzy po prostu nie są orientacji heteroseksualnej.

Przyjęcie uchwały w praktyce oznacza stratę niemal 2.5 mld. euro dla województwa, ponieważ tyle miały wynieść środki przeznaczone na region przez Unię Europejską. Wychodzi więc na to, że w imię walki ze środowiskami LGBT politycy PiSu postanowili poświęcić niemal 10 miliardów złotych dla Małopolski