Co Paulo Coelho myśli o wojnie w Ukrainie? Internauci oburzeni
Paulo Coelho – to nazwisko zna cały świat. Pisarz postanowił wypowiedzieć się na temat ataku Rosji na Ukrainę. W mediach społecznościowych pisze o rusofobii i broni “zwykłych ludzi”, których nie można obwiniać. Brazylijski pisarz, który zasłynął z ckliwych i banalnych sentencji nastawił się na ostrą krytykę.
Ukraiński kryzys to wygodna wymówka dla rusofobii
Na ten wpis odpowiedziało już kilka tysięcy użytkowników Twittera. Internauci zarzucają pisarzowi bagatelizowanie problemu, ignorancję i nazywanie wojny “kryzysem”. W komentarzach pojawiają się także nagrania z bombardowania ukraińskich miast, a inni użytkownicy wrzucają zdjęcia na których Coelho pozuje z Władimirem Putinem.
Poniższy wpis jest wygodną wymówką dla twierdzących, że Coelho to kretyn.
Kryzys? To wojna! To agresja! Chodzi o rosyjską okupację i masowe mordowanie ludności cywilnej w Ukrainie. Użyj poprawnych słów, panie pisarzu! I przeproś.
“Tak wojna trwa” – zauważa pisarz
W odpowiedzi na krytykę, Paulo Coelho opublikował kolejny post. Pochwalił się, że był w Odessie, Kijowie, we Lwowie, w Jałcie oraz Czarnobylu.
Przejechałem 10 tys. km z Moskwy do Władywostoku. Tak, wojna trwa. Ale nie obwiniajmy za nią zwykłych ludzi.
– tłumaczy się pisarz