Wrzesień, to czas kiedy zaczyna się jesień i szał na nową “FIFĘ”. Gra oczywiście ma już inny tytuł od momentu rozwodu EA z federacją, lecz stara nazwa przylgnęła do serii.

Jak to zwykle bywa zaczynają się rozmowy przede wszystkim na temat ceny produktu od EA. Jedni uważają, że cena jest odpowiednia, natomiast krytycy twierdzą, że za tak mało nowej zawartości nie powinno się płacić ponad 300 złotych.

Teraz głośno zrobiło się za sprawą gry, oferowanej na platformie Steam. Jeżeli dokładnie się przyjrzymy, to okazuje się, że Polacy muszą zapłacić najwyższą na świecie kwotę za nowy tytuł.

Część fanów chciała nawet rozpocząć bojkot gry, lecz ten najpewniej przepadłby w milionach sprzedanych kopii. Dlaczego nad Wisłą trzeba zapłacić najwięcej za grę?

Taryfikator Steam dyskryminuje złotówkę?

Użytkownik Twittera, BonkolTV zauważył, że polska wersja gry jest najdroższą dostępną na Steamie. Za nowe “EA FC” trzeba zapłacić aż 319 złotych.

Dla kontrastu, gracze z Arabii Saudyjskiej zapłacą za grę “tylko” 274 złote. Ta różnica wynika z jednego mechanizmu, jaki swego czasu wprowadził Steam.

Zobacz też: Mata trafił do “FIFY”. Utwór rapera pojawi się w EA Sports FC 25!

Valve, czyli posiadacz Steama swego czasu przekazał w ręce producentów gier automatyczne przeliczniki cenowe dla różnych walut z całego świata.

Wielu graczy uważa jednak, że Steam celowo nie zaktualizował wartości złotówki, aby móc w ten sposób zawyżać ceny dla polskich graczy.

Trudno powiedzieć jaka jest prawda, lecz nie da się ukryć, że nowy taryfikator działa na niekorzyść graczy z Polski.