Czeka nas strajk kolejnej grupy zawodowej? Pielęgniarki i położne mogą nie mieć innego wyjścia - NoweMedium.pl

Czeka nas strajk kolejnej grupy zawodowej? Pielęgniarki i położne mogą nie mieć innego wyjścia

W ostatnim czasie nasz rząd nie radzi sobie za dobrze w budowaniu relacji z poszczególnymi grupami zawodowymi. Zjednoczona Prawica ma już na pieńku między innymi z rolnikami, przedsiębiorcami czy przewoźnikami. Teraz wisi nad nami widmo kolejnego strajku. Czy rząd odważy się iść na wojnę z pielęgniarkami w środku pandemii?
wp.pl | Krystyna Ptok

Pandemia koronawirusa przekłada się na ogromne przeciążenie ochrony zdrowia. Personel medyczny przepracowuje nieludzko długie dyżury, a liczba pacjentów na jednego lekarza oraz pielęgniarkę znacząco przekracza przyjęte normy. Rezultatem zaostrzenia warunków pracy jest zorganizowana praca pielęgniarek na rzecz poprawy swojej sytuacji. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wystosował swoje postulaty. W sytuacji w której pielęgniarki oraz położne nie dojdą do porozumienia z rządem, nie wykluczają nawet odejścia od łóżek z pacjentami.

W całym kraju ruszają zbiorowe spory

Zarząd krajowy podjął decyzję i jednogłośną uchwałę o podjęciu przygotowań do wszczęcia sporów zbiorowych w skali ogólnopolskiej, jak również, jeśli będzie konieczność, to podjęcia decyzji o strajku generalnym.

Krystyna Krok, przewodnicząca OZZPiP

Przewodnicząca związku odnosi się również do niespełnionych obietnic odnośnie dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników mających styczność z COVID-19 i wzywa polski rząd do wypłaty zaległości. Pierwszym etapem konfrontacji pielęgniarek i położnych mają być tzw. zbiorowe spory, czyli seria protestów i negocjacji w szpitalach, gdzie zatrudnione są konkretne grupy pielęgniarek lub położnych. Jeżeli natomiast ta forma nacisku nie przyniesie skutku, kolejną fazą ma być strajk generalny. To być może najczarniejszy scenariusz, jaki możemy sobie wyobrazić. Odejście pielęgniarek ze szpitali miałoby katastrofalne skutki w walce z pandemią COVID-19, i stworzyłoby w już i tak wybrakowanym personelu lukę nie do zapełnienia. Mamy nadzieję, że strony jak najszybciej dojdą do porozumienia.